Remis, który pogrzebał marzenia |
PIŁKA NOŻNA - Seniorzy | ||||||||||||||||
Strona 1 z 7 Mecz ze stołeczną Olimpią rozpoczęliśmy z dwiema zmianami w linii defensywnej. Wypadł Krzysztof Kalbarczyk, który otrzymał w meczu z Laurą swoją czwartą kartkę w tym sezonie, natomiast w miejsce Pawła Radzikowskiego do pierwszej jedenastki wskoczył Łukasz Jasiński, nieobecny w Chylicach. Boki defensywy stworzyli Bartłomiej Sidorski i Rafał Kalbarczyk, w środku linii obrony wystąpili Michał Ignaciuk i Bartosz Piec. Środek pola zajęła trójka zawodników: Krystian Lewandowski i Maciej Soroka, odpowiedzialni za odbiór piłek, oraz Bartosz Kwiatkowski ustawiony bardziej ofensywnie. Trójka graczy ofensywnych to Łukasz Jasiński, Grzegorz Węsek (w bocznych strefach) oraz najbardziej wysunięty zawodnik - Kamil Melich.
Pierwszą składną akcję stworzyliśmy w 7-mej minucie gry gdy w bocznym sektorze boiska znalazł się Kamil Melich. Podał on piłkę na 5 metr do napastnika KSO, lecz to zagranie przeciął jeden z obrońców Olimpii. W 9-tej minucie pierwsze uderzenie z dystansu oddali zawodnicy gości, po błędzie naszego pomocnika. Minutę później Maciej Soroka zagrał do Łukasza Jasińskiego w prawy sektor pola karnego. Za tym podaniem podążył bramkarz Olimpii, ale nasz zawodnik był szybszy i z ostrego kąta uderzył do pustej bramki. Niestety uderzenie to zdążył wybić jeden z obrońców. Dwie minuty później z dystansu uderzył Bartosz Kwiatkowski, co nie sprawiło większych problemów bramkarzowi. W 15-tej minucie zespół Olimpii wykonywał rzut rożny, Nasi obrońcy wybili piłkę na 22-gi metr na co tylko czekał już jeden z zawodników Olimpii, który zdecydował się natychmiast strzelać, na szczęście niecelne.
W 20-tej minucie gry jeden z naszych obrońców podał krosem do Grzegorza Węska, który wygrał walkę o górną piłkę i ta trafiła do Łukasza Jasińskiego. Ten chciał minąć bramkarza, niestety odbita piłka trafiła do Kamila Melicha, który miał jednak zbyt mało czasu na podjęcie decyzji i futbolówka nie trafiła do bramki gości. Po chwili nasz zespół miał kolejną sytuację do zdobycia gola. Po dobrej wymianie podań między Maćkiem, Łukaszem i Kamilem ostatniemu z wymienionych zawodników zabrakło kilku centymetrów aby skutecznie opanować piłkę. W 22-ej minucie gry odnotowujemy niepotrzebny faul jednego z naszych zawodników na 25 metrze. Idealnym uderzeniem zawodnik Olimpii umieścił piłkę w naszej bramce. W tym momencie zadanie okazało się być utrudnione - teraz musieliśmy strzelić już dwie bramki aby pozostać w barażach.
Strona 1 z 7 |