KS Ożarowianka - Skra Obory 1 : 4 |
PIŁKA NOŻNA - Seniorzy | ||||
2005-08-28 - niedziela, Ożarów Maz. Piłkarze Ożarowianki po raz kolejny nie zachwycili postawą w meczu na swoim boisku. Przegrali z drużyną niżej notowaną w tabeli po 3 kolejkach Skrą Obory 1:4.
Początek spotkania nie zapowiadał klęski bo gospodarze przeważali stwarzając kilka groźnych sytuacji. Walczyli na całym placu gry, ale już po 10 minutach to goście zaczęli kontrolować przebieg spotkania. Przeciwnicy przeprowadzili kilka składnych akcji, zakończonych celnymi strzałami. W tym okresie gry Łukasz Kowalski radził sobie wyśmienicie i uchronił drużynę przed utratą bramki. Przez cały mecz Ożarowianka grała przeważnie długimi podaniami. Jednak nasi snajperzy dziwnie nie mogli dojść do czystej pozycji strzeleckiej. Dopiero rzut wolny z okolicy 25 metra pozwolił zagrozić bramce Skry. Piękny strzał Artura Bieńko trafił jednak w poprzeczkę, co zręcznie uchwycił na zdjęciu poniżej Krystian..
Stare, piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Następuje składna akcja gości, strzał z 20 metra i jest 1 : 0 dla Skry. Przed przerwą Ożarowianka zdołała jeszcze wyrównać po akcji Pawła Malarowskiego, który zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach KSO. Do przerwy 1:1. Początek II połowy przyniósł gola przeciwnikom. Wykorzystany rzut karny zdecydowanie podciął skrzydła gospodarzom. Kolejne bramki, strzelone przez gości, padały po ewidentnych błędach linii obrony KSO. Czwarta bramka, która padła ze stałego fragmentu gry na kwadrans przed końcem meczu, obnażyła bezsilność naszych piłkarzy w momentach dynamiczniejszej gry przeciwnika. Egzekutor rzutu rożnego posłał piłkę na wolne pole tuż przy bramce. Napastnik drużyny przeciwnej błyskawicznie dobiegł i strzelił z najbliższej odległości. Nasi obrońcy zareagowali praktycznie w momencie gdy piłka trzepotała już w siatce.
Ożarowianka dalej nękała przeciwnika atakami jednak kibice zaczęli już opuszczać trybuny nie wierząc w korzystniejszy rezultat. W przekroju całego meczu nie udało się zaobserwować składnych, przemyślanych akcji. Grą Ożarowianki rządził absolutny przypadek i wyraźny brak przećwiczonych zagrań zespołowych. Tego dnia zabrakło Adama Orlikowskiego w liniach ofensywnych. Widoczny był Wojtek Smoliński, który grając w środku pola zaprezentował kilka skutecznych rajdów i celnych zagrań. Oczywiście cała drużyna sprawiała wrażenie bardzo wybieganej, nie poddającej się do samego końca, ale na boisku widzieliśmy wyjątkowo chaotyczne akcje.
Nasz bramkarz zdecydowanie miał co robić. Mimo wielu udanych interwencji, na jego konto zapisano dzisiaj 4 kolejne gole, mimo, że niewiele w tym jego własnej winy ...
Ożarowianka wystąpiła w składzie:
|